
Każdy z nas boryka się czasami z problemem niekontrolowanych wydatków. Sprawdzamy portfel, to w przypadku starszych osób, chodzimy do banku lub zaglądamy do naszego konta w sieci.
Okazuje się jednak, że nic nie zgubiliśmy a na koncie są zaksięgowane tylko nasze zakupy, przelewy i wypłaty z pobliskich bankomatów. Co więc można zrobić, aby nie gubić się w wydatkowej codzienności? Ja co prawda nie wiem, co to znaczy, bo już od kilku lat prowadzę excelowy dokument, w którym spisuję dokładnie wszystkie nasze wydatki. Wiem, że dla niektórych pomysł ten może wydawać się nieco skomplikowany i czasochłonny, ale zapewniam, że jest skuteczny.
Jeden arkusz to jeden miesiąc, gdzie w podziale na kilka kategorii spisuję w odpowiednich dniach, kwoty a dla większej orientacji dodaję komentarze. Na początku wymagało to od nas określenia kilku kategorii i przypisaniu do nich odpowiednich wydatków np. kategoria jedzenie dom, opłaty, chemia itp. W zestawieniu są sumy na poszczególne kategorie oraz suma ogólna i dochód. Dzięki temu wiem, czy dany miesiąc był tzw. pod czy nad kreską i ile zaoszczędziliśmy. Najlepsze jest to, że mogę na bieżąco kontrolować na ile w danym miesiącu mogę sobie jeszcze pozwolić, czy kolejna sukienka jest rzeczywiście niezbędna itd., to z kobiecego punktu widzenia.
Dla bardziej zapracowanych polecałabym proste zestawienie z dochodem, ale z wpisywaniem wszystkich wydatków, nawet tych drobnych. Bowiem, może się okazać, że na te „drobiazgi” wydajemy w ciągu miesiąca kwoty, których nigdy byśmy się nie spodziewali. Warto spróbować, gorąco polecam.
Katarzyna