Polska XXI wieku to kraj, w którym pokolenie trzydziesto czy czterdziestolatków to ludzie zadłużeni, zaciągający różnego rodzaju kredyty. To ludzie, którzy nie otrzymali od swoich rodziców kapitału, który mogliby inwestować i pomnażać. Ludzie ci często chcą żyć jak ich rówieśnicy z krajów Europy Zachodniej i dlatego biorą kredyty na samochód, mieszkanie, czy wakacje. Często zaciągając kolejny kredyt nie kierują się racjonalnymi przesłankami, wyznając zasadę „jakoś to będzie”. Dlatego też wpadają w widmo nadmiernego zadłużania, egzekucję długów przez komornika, czy windykatorów – w konsekwencji rozpacz i zrujnowane życie.
Początki są zawsze takie same. Wielka radość z nabycia nowego samochodu, mieszkania. Nagła utrata pracy rozbija całą euforię. Jak Polacy zachowują się w takich sytuacjach?

W raporcie sporządzonym przez Marcina Kołodziejczyka (Polityka nr 27 z 8 lipca2006 roku) znajdujemy następujące kategorie dłużników:
Dłużnik depresant – w sytuacji nadmiernego zadłużenia popada w depresję, często uczucie wstydu paraliżuje jego wolę działania.
Dłużnik złowiony – ofiara polityki banków dążących do intensyfikacji sprzedaży, sięgających do osób z najniższymi dochodami.
Dłużnik romantyczny – to typ dłużnika „idącego na całość”, masowo biorącego kredyty w imię zasady „jakoś o będzie”.
Dłużnik kulturowy – wzorujący swoje zachowania na zachowaniach kredytobiorców w krajach wysokorozwiniętych, gdzie zadłużenie nie jest traktowane w kategoriach zła, piętna społecznego, lecz uznawane jako stan normalny. Zadłużenie tak pojmowane napędza koniunkturę.
Dłużnik zagrożony – to dłużnik świadomy, współpracujący z kredytobiorcą, dążący do negocjacji i dobrowolnej spłaty całości długu.
Dłużnik polityczny – osoby, które mają problemy ze spłatą długu, działają pod wpływem znanego w psychologii wyparcia, czyniąc odpowiedzialnym za swoją sytuację otoczenie co skutkuje agresją i wycofaniem. Taki dłużnik nie umie rozmawiać, nie szuka kompromisu.
Dłużnik agresor – nie rozmawia z wierzycielami, wszczyna awantury, wstrzymuje działania windykacyjne chwytając się metod tyle nieskutecznych co absurdalnych.
W ostatnich latach, zagrożone niespłaceniem kredyty gospodarstw domowych osiągały zawrotne sumy, nawet 11 miliardów złotych każdego roku.

A można tego uniknąć – wystarczy chęć i wola współpracy z wierzycielami.
„Z praktyki Ośrodka Doradztwa Finansowego i Konsumenckiego SKEF”: Pani K.F. w 2000 roku zaciągnęła kredyt w wysokości 30.880 zł na zakup samochodu. Zaraz po zaciągnięciu kredytu straciła pracę i jednocześnie poważnie uszkodziła samochód w wypadku. KF przestała spłacać kredyt. Dług trafił do firmy windykacyjnej, która w 2005 r. przejęła samochód. W czerwcu 2005 r. KF otrzymała wezwanie do zapłaty 40.787,61, mimo, że w międzyczasie dokonywała dobrowolnych wpłat na poczet długu w kwotach 300 – 600 zł miesięcznie. W ok. rok później dług wynosił już 54.802,99 zł….

W takich sytuacjach warto poszukać instytucji, fundacji, które mogą nam pomóc w negocjacji warunków zadłużenia. Jedną z nich jest wspomniany SKEF, który udziela m.in. porad osobom nadmiernie zadłużonym.
Pani KF dzięki pomocy fundacji zawarła ugodę miedzy nią a wierzycielem, w efekcie czego pani KF uzyskała umorzenie odsetek w wysokości ponad 36.000 zł i odzyskała płynność finansową.
Źródło: SKEF, www.skef.pl